Thursday, August 31, 2006

Z innej beczki

Nie wiem czy faktycznie ale tak : zawsze bylam lamaga. nie lubilam wf, mialam zerowoa albo nawet ujemna kondycje. sprawnosc i wysilek nie byly dla mnie. ale tez zawsze mialam jakas dzika faze fantazjowania o byciu superhero. I nagle jakies olsnienie. bo nie nie bede mistrzem swiata, ani nawet reprezentantem swojego kraju. ale moge miec sprawnosc, ktora da mi satysfakcje, cialo, ktore bedzie ok. bo tak na prawde to akurat jest w moim zakresie, zakresie kazdego, bo cialo to ta jedna z nieliczynch rzeczy, o ktorych mozemy w zyciu decydowac. mam to szczescie, ze mam w porzadku budowe ciala, wystarczy dolozyc do niej wlasne klocki i bedzie swietnie. oczywiscie mecze sie potwornie ale minimalne osiagniecia daja rade mnie mobilizowac. tak trzymac. zreszta wysilek jest fajny i daje naprawde pozytywny flow. kiedy sie juz skonczy:)

No comments: